Dnia 1 października 2013 r. weszły w życie zmiany w przepisach regulujących ewidencjonowanie za pomocą kas fiskalnych. Tym samym zakończył się okres przejściowy przeznaczony na dostosowanie tych urządzeń do wymogów Rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie kas rejestrujących z dnia 14 marca 2013 roku. Sytuację komplikował jednak i komplikuje nadal dość ogólny charakter zapisów Rozporządzenia szczególnie w zakresie wymaganego opisu towaru lub usługi na paragonie fiskalnym.
W czym problem?
Otóż zgodnie z § 8 ust. 1 pkt 6) w/w Rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie kas rejestrujących z dnia 14 marca 2013 roku (dalej: „Rozporządzenie”) paragon fiskalny powinien zawierać m.in. nazwę towaru lub usługi pozwalającą na jednoznaczną ich identyfikację. Zaraz oczywiście pojawiły się wątpliwości jak należy interpretować w/w zapis, a w szczególności jak należy rozumieć tę „jednoznaczną identyfikację” towaru lub usługi.
Wychodząc temu na przeciw w dniu 12 września 2013 roku Minister Finansów wydał interpretację ogólną (sygn. PT7/033/1/589/MHL/13/RD-94492), w której zawarł pewne wytyczne do rozstrzygania bieżących problemów tym zakresie.
Podstawowe wnioski płynące z wydanej interpretacji zasadniczo są dwa: po pierwsze: nazwa na paragonie powinna umożliwiać przyporządkowanie do niej odpowiedniej stawki podatku, po drugie: wystawiony paragon ma umożliwiać zidentyfikowanie sprzedanego towaru lub wykonanej usługi. Wskazanie to jest ściśle uzależnione od specyfiki prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej. W związku z tym powinno zostać użyte takie oznaczenie, które by wskazywało na produkt lub usługę z oferowanego przez podatnika asortymentu.
Zgodnie z tym w miejsce oznaczeń rodzajów produktów np. warzywa/owoce, nabiał czy też pieczywo, powinno się używać nazw wskazujących na konkretny produkt w znaczeniu: pomidory, jabłka (dla grupy warzywa/owoce), chleb, bułka (dla grupy pieczywo), ser żółty, mleko (dla grupy nabiał), piwo, wino, wódka (dla grupy napoje alkoholowe), woda, sok (dla grupy napojów bezalkoholowych/soków). Jak podkreślił Minister Finansów sporny przepis Rozporządzenia „nie obliguje do stosowania nazw szczegółowych dotyczących pojedynczych przedmiotów danego rodzaju lub poszczególnych cech danego towaru lub usługi (np. barwa, pojemność, rozmiar).” Posiadanie w asortymencie towarów różniących się odmianą czy też rodzajem, nie zobowiązuje do wyszczególniania tego na wydruku – wystarczy określenie dla kilku rodzajów np. pomidorów, wyrażenia „pomidor”, dla kilku rodzajów ciastek – „ciastka”, nie trzeba także programować kasy dla wykazania, że sprzedaliśmy szarlotkę czy też kremówkę. Wynikające z różnych odmian produktu różne ich ceny powinny być wykazywane w odrębnych pozycjach, jednak identyfikowanie takiego towaru za pomocą jednej nazwy, np. jabłka, jest dozwolone.
Inaczej nieco przedstawia się sytuacja w przypadku jeśli sprzedaż określonego towaru wiąże się z zastosowaniem różnych stawek podatku VAT. Wówczas przyczyna (powód) zastosowania stawki np. 8% czy 5% podatku VAT musi znaleźć swoje odzwierciedlenie także w opisie towaru na paragonie fiskalnym. Wobec tego dokonując zakupów na paragonie dokumentującym sprzedaż powinniśmy zobaczyć oznaczenie, wskazujące że np. zakupiliśmy pomidory suszone ze stawką 8%, pomidory na gałązce ze stawką 5%, chleb o przedłużonej trwałości ze stawką 8% podatku, chleb z terminem przydatności do spożycia nie dłuższym niż 14 dni – objęty 5% stawką, ciastka świeże – objęte 8% stawką czy np. ciastka, których data minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia przekracza 45 dni – objęte 23% stawką podatku VAT.
Podatnicy świadczący usługi (podobnie jak przy dostawie towaru) mogą przy określaniu ich nazw wykorzystywać nazewnictwo stosowane przez siebie przy tworzeniu zasad odpłatności, tj. cennika. Określenie nazwy świadczonej przez punkty gastronomiczne usługi może opierać się na nazewnictwie określonym w karcie dań.
Podatnikom pozostawiono swobodę w podejmowaniu decyzji dotyczącej dokładniejszego opisu. Niezależnie od tego, czy decyzja ta będzie świadomym wyborem, czy też próbą ucieczki przed wątpliwościami i obawą przed zbyt ogólnym nazewnictwem – uspokajamy: podatnik, którego sytuacja faktyczna jest tożsama z opisaną w interpretacji ogólnej, do której się zastosował, nie musi występować o interpretację indywidualną, ani też obawiać się negatywnych konsekwencji prawnych.
Autor:
Małgorzata Gach, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Kancelarii GACH, HULIST, MIZIŃSKA, WAWER – adwokaci i radcowie prawni sp.p.
Natalia Majerz, aplikant radcowski w Kancelarii GACH, HULIST, MIZIŃSKA, WAWER – adwokaci i radcowie prawni sp.p.
https://digiartia.com/product/legal-power-law-firm-html-template/
https://digiartia.com/product/justitia-multiskin-lawyer-legal-wordpress-theme/