Strona główna Aktualności Kontrola dokumentów w kancelarii prawnej?

Kontrola dokumentów w kancelarii prawnej?

1482
PODZIEL SIĘ

Pracownicy organów podatkowych mogą – w związku z prowadzoną kontrolą – wejść do budynków firmowych, jak również do domu kontrolowanego podatnika. Wszystko to na mocy art. 288 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (tekst jednol. Dz. U. z 2015, poz. 613 ze zm.). Zgodnie z tą regulacją kontrolujący mają prawo wstępu na teren, do budynku lub lokalu mieszkalnego kontrolowanego w celu dokonania oględzin.

Należy podkreślić, że oględziny w domu lub mieszkaniu podatnika dopuszczalne są, gdy jest to niezbędne dla ustalenia lub określenia wysokości zobowiązania podatkowego lub podstawy opodatkowania albo do zweryfikowania  poniesienia wydatków na cele mieszkaniowe uprawniających do skorzystania z ulg podatkowych. Jednakże i w tej sytuacji wymagana jest zgoda kontrolowanego. Natomiast gdy kontrolowany zgody nie wyrazi, może tę zgodę wyrazić prokurator rejonowy. Oględziny lub przeszukanie budynku czy lokalu w tym trybie nie są uzależnione od tego, czy są one własnością kontrolowanego podatnika – co z kolei potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z 19 listopada 2010  (I SA/Lu 408/10).

Tymczasem zgodnie z jednym z ostatnich, bo z dnia 20 grudnia 2016 roku, wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (skarga nr 18700/09) inspektorzy skarbówki mają prawo zajrzeć do dokumentów kancelarii prawnej, jeśli zaistnieje podejrzenie, że jej klienci oszukują fiskusa.

Wyrok ten został wydany w odniesieniu do sytuacji, jaka miała miejsce w trakcie audytu rozliczeń podatkowych i składek ubezpieczeniowych w szwedzkiej firmie SNS-LAN. W trakcie kontroli urzędnicy kontroli skarbowej stwierdzili, że konieczne będzie przeszukanie siedziby tej firmy, a nawet zajęcie niektórych dokumentów.

Podstawą działań kontrolerów było przypuszczenie, że spółka uniknęła zapłaty dużych sum z tytułu należnych podatków w związku z pewnymi transakcjami dokonanymi ze szwajcarską firmą. Firma ta została założona dla wyprowadzenia części zysku za granicę.

Do tego okazało się, że brak jest możliwości ustalenia kto stoi za szwajcarską spółką. Jednakże zgodnie z przypuszczeniami kontrolerów była to osoba, która pracowała także dla kontrolowanej spółki SNS-LAN. Po przeszukaniu mieszkania tej osoby stwierdzono, że niezbędne będzie przeszukanie biura w kancelarii prawnej Lindstrand Partners. W wyniku niezapowiedzianego przeszukania nic nie znaleziono, ale kancelaria odwołała się do sądu i powołała się na tajemnicę adwokacką. Była to podstawa zakwestionowania zasadności przeszukania.

Tymczasem wszystkie instancje sądowe uznały, że podejrzenia inspektorów kontroli były uzasadnione. Pomimo całego zamieszania audyt zamknięto bez wydania nakazu zapłaty zaległych podatków.

Jednak w wyniku tej sytuacji kancelaria wniosła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powołując się na naruszenie jej prawa do prywatności oraz tajemnicy korespondencji oraz naruszenie poufności dokumentów powierzanych pracownikom. Dodatkowo działania kontrolne zostały ujawnione w mediach przez co firma odniosła nieodwracalne straty (nawet musiała zmienić nazwę).

Według strasburskich sędziów działania kontrolne były oparte na przepisach wewnętrznych kraju, a decyzja o przeszukaniu została zatwierdzona i przeprowadzona zgodnie z procedurami. Ponadto zgodnie z wyrokiem nie dopatrzono się większej szkody, gdyż wskazanie sytuacji w mediach było oparte tylko na opisie wyroków sądów krajowych (co nie powinno było zagrozić reputacji firmy).

WW.